Deser na sniadanie czyli torcik na spodzie z quinoa z pianka bialkowa i truskawkami


Jeeeezu dopiero początki redukcji, a mi sie już zdarza odczuwać głód w ciągu dnia :(
Niestety z racji, że mam coraz bardziej ograniczone ilości pokarmów oraz ograniczoną ich listę..żegnajcie banany, jabłka, twaróg.. :((, staram się, by moje posiłki były dość duże i wieloczęściowe, ponieważ w innym przypadku pochłaniam je dość szybko, a wówczas poczucie głodu i brak satysfakcji zostaje i musi zostać przez kolejne 3h. Do tego z reguły po śniadaniu spędzam 1,5 do 2 h na siłowni, także energii muszę mieć dużo. Najczęściej  moje dwa pierwsze posiłki są słodkie, albo częściowo słodkie, pozostałe trzy- mięsokaszowarzywne:). Z czego staram się, by tylko w jednym były pieczone węgle, które niestety z reguły mają po obróbce termicznej wysokie ig:/ i poziom glukozy we krwi gwałtownie nam wzrasta. A co to znaczy? Że może dojść do takiej sytuacji, że nasz organizm nie będzie w stanie poradzić sobie z tak dużą ilością cukru, by zamienić go na glikogen (czyli budulec mięśni), bądź zużyć na aktualne zapotrzebowanie energetyczne, a nadmiar glukozy zostanie odłożony w postaci tkanki tłuszczowej. Dlatego dużym dla mnie wyzwaniem jest kombinowanie, by moje deserowe śniadania, nie doprowadziły mnie do takiego stanu;) : 



Także warto zapamiętać zasadę, że przed treningiem zalecane są produkty z niskim ig, a te, które mają wyższe (typu ciastka owsiane, muffiny KLIK), najlepiej zjeść po treningu. 

Świetnym rozwiązaniem okazało się ostatnio: ciasto z otrębów żytnich KLIK albo "tosty" białkowe z opiekacza KLIK. Jednak dzisiejszy wynalazek, bije wszystkie inne na łep;P
Nie dość, że przy mojej rozbudowanej wyobraźni wyglądem przypomina mi torcik, jest pyszny, to jeszcze sam produkt bazowy wydaje się idealny na redukcji:) 
!!UWAGA!! poniższy opis produktu, może być przez niektórych zakwalifikowany jako nudny;) Także jeśli chcesz już przejść do przepisu, zjedź na dół;)

Komosa jest zaliczana do "superfoods", ma niesamowite właściwości dla naszego organizmu. W ogóle jako ciekawostka napiszę Wam, że jest to pseudozboże, z rodziny szpinaku i buraka :D Wyróżnia się niskim indeksem glikemicznym (35!). Ma dużo białka, pomaga w podkręcaniu metabolizmu, a przy tym w spalaniu tłuszczu (dzięki metioninie). Zawiera lizynę (niezwykle rzadką w produktach roślinnych / zbożowych) oraz istotną w syntezie białka histydynę i argininę (stymuluje hormon wzrostu i wspomaga system immunologiczny). Poza tym wspomniane aminokwasy odgrywają ważną rolę w przyswajaniu wapnia, co jest dodatkową zaletą komosy. 

Moje nowe odkrycie, było troszkę ryzykowne, bo chciałam zrobić twardy spód i zrobiłam go z nieugotowanej komosy ryżowej nasączonej słodzikiem w płynie i syropem 0kcal (Ci "co mogą;)": polecam - syrop klonowy!). Przy okazji nie przetwarzamy produktu dwa razy (tylko pieczenie, bez gotowania), co zawsze będzie lepsze dla jakości. Kolejna warstwa to owoce ( u mnie truskawki, ale polecam również borówki) i zalałam wszystko pianką białkową z odżywką. Na koniec posypujemy płatkami kokosowymi. Proste,  prawda? Jedyny minus jest taki, ze trzeba to piec godzinę:/, więc z rana albo uzbrajamy się w cierpliwość, albo kręcimy w tym czasie cardio na czczo, albo przygotowujemy  sobie posiłek wieczorem poprzedniego dnia. 

Przepis pod kotem:D :











Przepis :)


*UWAGA (update) : w przepisie jest szklanka wody, niestety nie mogę tego teraz zmienić, ale zrobiłam dziś z mniejszą ilością wody ok 1/2 szklanki i wydaje mi się, ze masa jest wtedy lepsza. 

Etykiety: , , , , , , , , , , , , , ,