jagodzianki fit bez jajek, bez laktozy, bez glutenu, bez cukru



Macie czasami tak, że pomimo, że lubicie swój styl życia, swoje zdrowe posiłki (specjalnie nie używam słowa dieta, bo ja się nie czuje jak na diecie), jednak czasami zdarza się taki dzień, że patrzysz na koleżankę z pracy / z ławki, która przynosi ze Słodko Słonego kolejną pyszną drożdżówkę, pachnie wspaniale i nagle masz taką ochotę na coś "takiego", ale wiesz, że no nie, nie możesz. Mi się tak zdarzyło ostatnio, ale wytrzymałam ;).. no ok sięgnęłam po chlebek migdałowy z TEGO przepisu:). Natomiast, kolejna myśl, zaraz po tej pierwszej "ZJADŁABYM" , była.. zrobię to, a co i to fit wersję!

Wiedziałam, że znów będzie trzeba użyć drożdży, ale na szczęście dla takich osób jak ja, które nie lubią robić rozczynów, są drożdże instant lub nazwane w sklepie "suche" jednak o właściwościach instant :D (suche robi się jak zwykłe - czytaj rozczyn; instant  - dosypujemy tylko do gotowej mieszaniny mąki, mleka i cukru. O dziwo nawet producenci mylą te dwie nazwy).
Także drożdże dodałam do miksu moich mąk bezglutenowych. Przypominam, że mam nietolerancję, a nie taki wymysł. Choć wiele osób ze świata sportowego i dietetycznego, uważa, ze rzeczywiście każdy powinien odstawić produkty glutenowe, ja póki co nie namawiam do tego, ale myślę, że warto zapoznać się z tematem i dokonać własnego wyboru. 
Mix mąk bezglutenowych tworzę sama; z mąki migdałowej odtłuszczonej (ma właściwości jak pszenna i dodaje charakterystyczny słodkawy smak), mąki kokosowej ( jej zawsze dodaje najmniej, bo chłonie wilgoć i nie chcę by ciasto było za suche)mąki z tapioki (skrobia - opcjonalnie), mąki ryżowej (basmati zmielony przeze mnie w młynku do kawy), jaglanej (tak samo; zmielona kasza) oraz dodaję do proporcji 4 szklanki mąk po jednej łyżce gumy guar i ksantanowej. Oczywiście można użyć gotowych mieszanin bezglutenowych ze sklepu, albo ujednolicić ciasto do jednej mąki, ale myślę, że najkorzystniej jest robić je samemu, bawić się smakami i przede wszystkim być świadomym co jemy. Uważajcie, bo w gotowych mieszankach często jest cukier!

Do tego wzięło mnie znów na jagody:), uwielbiam! Pomimo, że już po sezonie, to sięgnęłam do zamrażarki w sklepie. Bałam się tylko , że puszczą więcej wody niż zwykłe i rozwalą moje bułeczki drożdżowe, ale o dziwo nic takiego się nie stało:). Oczywiście podczas pieczenia wyciekło trochę soku, ale ani nie uszkodził on struktury bułeczek, ani nie zabrało jagód ze środka, było ich wewnątrz puszystej drożdżówki bardzo dużo:).

Ja zrobiłam osiem sztuk, z racji, ze miałam gości to każdy miał po 2 sztuki. Ciasta bezglutenowe szybko tracą swoją świeżość, więc podejrzewam ,że lepiej zrobić ich mniejszą ilość, jeść po ostygnięciu, lub może ewentualnie zamrozić.  W każdym razie są idealne do pojemniczka, na drugie śniadanie, na "po-treningu", do pracy czy do szkoły:).

Co jeszcze warto wcześniej przewidzieć przed zabraniem się do przepisu? Zamiast mleka tradycyjnego użyłam mleka kokosowego bez cukru i bardzo ważne by je podgrzać, aby było letnie. 
Do tego gotowe już, ugniecione ciasto, trzeba bedzie odstawić do urośnięcia na ok godzinkę czasu.

A więc do dzieła! Przepis pod zdjęciami :)

Mój miks mąk bezglutenowych. Wszystkie są ze sklepu fitness-food.pl


Kurcze wyszło nieostre zdjęcie, ale musiałam wrzucić:D Barney cały w mące:) omg!


Rośnij ciasto!! Kotki pilnują ;)


Przygotowuje nadzienie, można popróbować z innymi owocami:)



Ciasto urosło, podzieliłam na 8 kuleczek i rozpłaszczyłam je na cienkie kółka. UWAGA ciasto bezglutenowe się klei, więc warto podsypywać je mąką (polecam kokosową ze względu na makro!) z dwóch stron, bądź tylko od spodu a z wierzchu zwałkować ciacho przykryte papierem do pieczenia. Ja podsypywałam:)


Zawijamy jagódki w ciasto:) 



Wrzucamy jagodzianki do piekarnika :) Nie martwcie się jak zaczną przeciekać;P


Ta-dam!!! :D Są moje pierwsze w życiu jagodzianki :)


Jest chrupiąca skórka, bez żadnego smarowania jajkiem. Oczywiście możecie posmarować samym białkiem górę (dla chrupkości), zrobić nawet kruszonkę do posypania jagodzianek: z masła ghee (klarowanego), mąki i ksylitolu:). Dla mnie takie proste bułeczki są najlepsze.



Z tyłu widać chlebki jaglane, czyli takie home-made chlebki płaskie jak WASA :) Ale bardziej chrupiące i bardziej smaczne;) Wrzucę przepis niedługo.


Barney też jest w szoku, ze takie fajne jagodzianki wyszły :D



Słodkie, a bez cukru ! :) Znów złamaliśmy system :D






Bułeczki szybko znikają... 


...a im głębiej się wgryza, tym więcej jagód XD mniam!



Jeden z gości, mąż siostry, Mateusz, brał dziś udział w Maratonie ... mega podziwiam!!


Smacznego!!!!

A tu przepis:

UPDATE: rozczyn zróbcie z cukrem kokosowym lub miodem, nie z ksylitolem, który ma właściwości przeciwgrzybicze, dlatego też nie ma co sie łudzić, ze nam na nim ciasto urośnie. Głupio się przyznać, ze kiedyś tak myślałam.. :) 

Jeśli chodzi o mąkę migdałową, to obiecałam sobie wklejać tą informację przy każdym przepisie, w którym się znalazła i jest poddawana obróbce termicznej. Tyczy się to też siemienia, innych orzechów, pestek.  
Mówi się o szkodliwości pieczenia na pestkach, orzechach, nasionach. Nie zaprzeczam temu, wręcz nawet o tym wspominałam nie raz. W ilości podanej w przepisie, spożywanie takiego deseru raz na jakiś czas, nic złego nie zrobi. Poza tym jest to sto razy lepsze rozwiązanie niż gotowe drożdżówki ze sklepu. Cytując ze szkolenia Jakuba Mauricza (a tak naprawdę Paracelsus'a ;P) "Wszystko jest trucizną i nic nie jest trucizną". To tylko kwestia dawki. Po prostu musimy znać umiar. Ktoś kto je na co dzień czysto, ma zróżnicowaną dietę, dba o suplementację witamin, zdrowych tłuszczy w odpowiedniej ilości (Omega 3), nie musi się martwić, że zrobi sobie taki przepis raz na jakiś czas.
Orzechy, pestki, nawet siemie lniane (często używane do pieczenia w wegańskich przepisach zamiast jajek) mają zbyt dużą zawartość kwasów wielonienasyconych (orzechy- głównie omega 6) na 100g produktu, nie wspominając o kwasie fitynowym (bo ile osób namacza orzechy przed zjedzeniem?). Jeśli zjesz garść orzechów/ziaren, nie zaszkodzi, jeśli raz na jakiś czas upieczesz coś z niewielką ilością mąki migdałowej, nic sie nie stanie, ale jak ktoś nadużywa oleje roślinne, je sporo orzechów, pestek, często prażonych! piecze non stop na mąkach z orzechów, pije mleko migdałowe własnej produkcji, to może to być już mniej bezpieczne. Umiar we wszystkim najważniejszy.







Etykiety: , , , , , , , , , ,